Antycellulitowy peeling myjący:
Bardzo lubię peelingi, dlatego też ten również przypadł mi do gustu. Po pierwsze jest to bardzo wydajny produkt ze względu na to, że jest gęsty. Choć konsystencja absolutnie nie przeszkadza w rozprowadzeniu produktu na ciele. Po użyciu skóra jest na pewno gładsza i ujędrniona. Za 200 ml płacimy ok 12 zł, co nie jest wygórowaną ceną. Jeśli chodzi o zapach to cała seria ma taką samą woń. Pachnie pomarańczą - na początku niezbyt mi się podobał, teraz jest mi obojętny, choć czytałam na innych blogach, że innym zapach się podoba, więc uznaję, że w tym przypadku zapach to sprawa indywidualna.
Antycellulitowe serum ujędrniające:
Serum jest przeznaczone na noc, dlatego też wydaje mi się, że ma mocniejsze działanie od balsamu. Co do działania - rzeczywiście nawilża skórę, wygładza i ujędrnia choć na niezbyt długo. Jest odrobinę bardziej gęsty od balsamu choć gęsty wcale nie jest, ładnie się rozprowadza i wchłania. Cena to ok. 17 zł za 200 ml.
Balsam antycellulitowy:
Balsam szybciutko się wchłania z racji czego można raniutko się nasmarować i po chwili już można się ubierać. Po nałożeniu skóra jest elastyczna i gładka. Cena to ok. 15 zł za 250 ml.
peeling, serum, balsam |
Generalnie póki co nie widzę jakiś wielkich efektów i raczej nie zobaczę :P Uważam, że te produkty są warte uwagi, choć nienależy wymagać cudów. Oczywiście bez systematyczności też nie widzę żadnych szans na walkę z cellulitem.
Myjucha:
Szczerze powiem, że nie widziałam tej rekawicy w sklepach i nie wiem ile kosztuje, ale pewnie na rynku jest wiele takich rzeczy. Dla mnie ta myjucha spełnia swoje zadanie, bo z jednej strony możemy wymasować skórę a z drugiej troszkę ją wyszorować :)
Miałyście coś z tej serii? A może macie jakieś swoje sposoby na cellulit?
Pozdrawiam
YoAnka
Ta rękawica bardzo fajna :) Mam ochotę na ten peeling!
OdpowiedzUsuńJa tych produktów nie kupowałam ale są u mnie w mieście :) Ja na razie używam serum z eveline tego chłodzącego ;)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam serum chłodzące z Perfekty i nigdy więcej go nie kupię, bo po jego nałożeniu zawsze przez 15 minut było mi strasznie zimno :P
UsuńHehe, to ja właśnie po tym z eveline nie odczuwam prawie żadnego :D
Usuńtez mam i u mnie jest mało wydajny zapomniałam dopisać :) zapraszam do swojej recenzji
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten peeling
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam tego kłopotu :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się ta rękawica, chętnie bym taką nabyła :)
OdpowiedzUsuńA ja własnie jutro planuję zakup i aktywna dbałość o ciało :)
OdpowiedzUsuńNapisz koniecznie o swoich efektach.
I mam ochotę zaprosić Ciebie do siebie, jestem nowa na blogu i moją pierwszą notkę pragnę poprzedzić mini rozdaniem z tej okazji :) mam nadzieję,że chętnie mnie odwiedzisz i zostawisz swoje zgłoszenie. http://kolorowo-malynowoo.blogspot.com/
peeling jest kuszący
OdpowiedzUsuńmoja współlokatorka ma peeling z tej serii ;) ja póki co cellulitu nie mam, ale dbam o to, żeby nie mieć w przyszłości ;) pooozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Lirene! W szczególności peelingi, więc pomyślę nad zakupem tego:)
OdpowiedzUsuńale fajna myjka! zacznę się za taką rozglądać :D
OdpowiedzUsuńtego peelingu nie znałam :P
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zmagam się z tym problemem, ale chętnie czytam "na zaś" o takich przeciwdziałaniach :)
OdpowiedzUsuńRękawica jest boooska, uwielbiam takie rzeczy :P
OdpowiedzUsuńymm.. ciekawie tu;) zapraszam do mnie http://siostrzanyzaklad.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń