Venusjanki

sobota, 25 lutego 2012

Prostu piękno, czyli Simple Beauty

Sobota, a ja się troszkę nudzę w domu. Postanowiłam, że napiszę zaległą recenzję na temat produktów Simple Beauty. Do testów otrzymałam cztery produkty.



Lakier do paznokci Simple Beauty PASTEL nr 406
Kolekcja lakierów w pastelowych kolorach. Lakier doskonale rozprowadza się po płytce paznokcia tworząc trwałą nieodpryskującą powierzchnię. Zawiera substancje, które wzmacniają i uelastyczniają paznokieć.



Poj. 8 ml za 3,99 zł









Ładny pastelowy kolor błękitu z subtelnym shimmerem idealnie będzie pasował do opalonej skóry, a zarazem na zimowe dni. Cena jest bardzo dobra, a pojemność wg mnie wystarczająca bo i tak zawsze wyrzucam półlakierów bo albo się przeterminowywują albo gęstnieją. Lakieru potrzeba 3 wartswy aby nie było smug, zasycha naprawdę szybko, na moich paznokciach trzyma się ok. 3 dni. Pędzelek jest lekko spłaszczony i wygodny, bo nie jest za gruby ani za cienki. Polecam :)


Lakier do paznokci Simple Beauty mini nr 304
Lakier matowy. Mała buteleczka łatwa do schowania w kosmetyczce. Wygodny w użyciu, dobrze się aplikuje. Nadaje paznokciom intensywny kolor.

Poj. 4,5 ml za 2,29 zł








Kolor, który posiadam to zieleń lekko wpadająca w turkus (?), generalnie - udany kolor. Pędzelek jest dość długi  i cienki, ale nie maluje się jakoś źle. Niezbędne są dwie warstwy do uzyskania ładnego efektu, szybko wysycha, wytrzymuje ok. 3 dni na pazurkach. Ogólnie niska cena i ogromny wybór kolorów, czego chcieć więcej :P


Pomadka do ust nr 7
Nabłyszczająco - odżywcza pomadka. Zawiera silikon, witaminą A + E, kwasy tłuszczowe oraz witaminę C. Zapewnia efekt pełniejszych, zmysłowych ust z głębokim, lśniącym kolorem.


Cena 7,98 zł







Pomadka jest w raczej zwykłym, prostym, plastikowym opakowaniu - raczej furory nie robi. Mój kolor jest jednym z pięciu, także wybór nie jest zbyt duży. Ale jeśli chodzi o samą pomadkę to jest kremowa, półtransparentna z drobinkami (zależy czy ktoś lubi czy nie). Na ustach precenztuje się ładnie, nie uwydatnia suchych skórek ani nie wysusza ust, a do tego pięknie pachnie - coś jakby malinowe cukierki :D Na ustach nie utrzymuje się zbyt długo ale zjada się w miarę równomiernie.

Cień do powiek Intensive nr 3
Kolekcja cieni inspirowanych naturą, nasyconych pigmentami o satynowej konsystencji. Ekstrakt z kwiatów nagietka zapewnia delikatną aplikację. Dzięki witaminie E cienie odżywiają powiekę i nie tracą koloru po nałożeniu. Pozostawiają aksamitną powłokę intensywnego koloru. Opakowanie zawiera aplikator.

Cena 5,62 zł





Do cieni dołaczony jest aplikator (nic nie warty ale sama idea się liczy). 6 kolorów do wyboru, mój to ciemny srebrny. Cień jest dobrze napigmentowany, ładnie się mieni i dobrze nakłada. Konsystencja nie jest typowo pudrowa, przypomina mi trochę wklady z Kobo, czyli jest tak jakby lekko kremowy dlatego też lepiej nakładać go palcem.

piątek, 17 lutego 2012

Pharmaceris - krem ochronny do twarzy

Witajcie :) Zima rozkręca się w najlepsze, więc chciałabym Wam przedstawić zimowego sprzymierzeńca. Jest nim krem z Pharmaceris z serii A Lipo-Intensive:




Produkt apteczny rekomendowany na zimę, przeznaczony do skóry wrażliwej i alergicznej, posiada SPF 20 za co ogromny plus. Mam go od tygodnia ale już się z nim bardzo polubiłam. Na kartoniku widnieją wszystkie niezbędne informacje na temat produktu i jego zastosowania (wskazania, działanie i sposób użycia). Produkt jest ważny przez 12 miesięcy od otwarcia, także na upartego jeśli się go teraz nie wykończy może się jeszcze przydać na początek następnej zimy. Jest to produkt hypoalergiczny oraz bezzapachowy. Należę do osób, którą lubią jak coś ładnie pachnie, ale skoro wcale nie pachnie to też dobrze, bo przynajmniej nie dodano do niego kolejnej dawki chemii.



Niestety nie ma pompeczki, ale wiele mi to różnicy nie robi akurat z tym produkcie, ponieważ jest dość gęsty i treściwy. Konsystencję porównałabym z kremem z Nivei. Jednak zasadnicza różnica tkwi w tym, że krem z Pharmaceris całkiem szybko się wchłania. Na początku bałam się, że na tym kremie podkład się zroluje lub jakieś inne nieciekawe rzeczy się z nim staną, jednak po nałożeniu i odczekaniu chwili krem się ładnie wchłania i nie wpływa na podkład.



A teraz o działaniu: wspaniale nawilża i chroni buzię przed mrozem i wiatrem. Dzięki obecności filtra chroni cerę przed promieniowaniem. Produktu jest 50 ml za cenę ok. 33 zł. Uważam, że cena jest wysoka choć tego typu krem nigdy nie będzie kosztował 5 zł. Jeśli komuś rzeczywiście szkodzą obecne warunki atmosferyczne a cerą jest przesuszona to polecam z czystym sercem :)

piątek, 3 lutego 2012

KKcenterHK - urocze misiaczki :>

Witajcie Kochane :) ale za oknem zimno nie?
Dzisiaj chciałam Wam pokazać, coś co dostałam od KKcenterhk:
Jakiś czas temu dostałam naklejki i średnio byłam z nich zadowolona - tym razem wybrałam naklejki nie na cały paznokieć, lecz tylko takie akcenty na paznokcie:

Powiem, że raczej mi się to kojarzy z tatuażem, ponieważ procedura jest podoba, a sama naklejka nie ma w sobie żadnego kleju. Na początku odcięłam jednego misiaczka z boku i wsadziłam do wody:

Pensetą zdjęłam z kartonika i nałożyłam na paznokieć:
 Potem zrobiłam to samo z serduszkiem:
Jak widać na początku naklejki były brzdko pomarszczone, ale po naźnięciu ich bezbarwnym lakierem wszystko się ładnie wyrównało i trzymało z 5 dni!!!!


Chciałam się jeszcze przekonać jak to wyjdzie na pomalowanych paznokciach i jak się okazało nie b yło zadnego problemu:


Te naklejki są godne uwagi, są trwałe (choć to zależy od top coatu), ładnie przylegają do paznokcia i bardzo ładnie wyglądają :) A do tego jest mnóstwo rodzajów :)




czwartek, 2 lutego 2012

Joanna - imię piękna :D

Witajcie Kochane :) Mam trochę wolnego, bo już po sesji i mogę sobie pozwolić na chwilę lenistwa :) oj i to jakiego lenistwa - nic nie robie całymi dniami i odpoczywam :D Dzisiaj chciałam wyrazić swoją opinię na temat kosmetyków, które otrzymałam od firmy Joanna. Wydaje mi się, że firmy nie trzeba przedstawiać, ponieważ słynie z tanich i dobrych kosmetyków.



Na pierwszy ogień idzie peeling, o którym już kiedyś pisałam. 100 ml kosztuje 3,5-4 zł. Miałam już wersję żurawinową, czarną porzeczkę, kiwi i grejpfrut, a teraz jeszcze pomarańczę. I nie zmianiłam o nich zdania. Fajnie myją, drobinki peelingujące są nie za ostre i jest ich całkiem sporo. Produkt jest w miarę gęsty i wg mnie dość wydajny. Idealny na wyjazd, choć wydaje mi się, że powinny być większe wersje.



Drugi produkt to płyn do higieny intymnej z grejpfrutem. Cena generalnie podoba do peelingu, sam produkt jest zamknięty z takiej samej buteleczce. Zapach raczej średnio przypadł mi do gustu, nie powiedziałabym, że to grejpfrut - raczej takie cytrusy. Co do działania - robi co ma robić, choć bez jakiś rewelacji. Konsystencja dość rzadka, ale mimo to jest dość wydajny. Podoba mi się to, że jest to mała buteleczka nadająca się na wyjazd.



Trzeci produkt to ogromny balsam do ciała d skóry suchej odżywczy zawierający proteiny mleczne i ekstrakt z miodu. Opakowanie 500g - normalnie byłam w szoku. Produkt pochodzi z serii z apteczki babunii, o której mam bardzo dobre zdanie i tak samo jest z tym produktem. Konsystencja nie jest gęsta, ale też nie lejąca - dzięki temu łatwo się rozprowadza i wchłania. Skóra po kilku sekundach jest niezwykle mięciutka i wygładzona, a do tego dobrze nawilża. Idealnie nada się na lato, gdy nie chcemy się kleić od ciężkich maseł. Jeśli chodzi o zapach to jest przyjemny, kremowy i lekko przypomina miód z mlekiem, ale lekko. Super, że produkt ma pompeczkę, którą możemy zamknąć :) Ceny nie jestem pewna, ale podajrzewam, że ok. 10 - 11 zł.Polecam!




A wy której kosmetyki z Joanny znacie i polecacie?
Pozdrawiam