Venusjanki

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lovely. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lovely. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 lipca 2011

Prawdziwa magia

Serdecznie Was witam :) Właśnie wróciłam do domu po godzinnej wyprawie do rossmanna (który jest po drugiej stronie miasta) i kupiłam to na co polowałam od trzech dni, a mianowicie lakier pękający Lovely. Niestety mimo wczorajszej dostawy lakiery były już przebrane - zostało 5 żółtych, 2 zielone i 1 niebieski (szkoda ponieważ na ulotce widziałam, że jest jeszcze coś w rodzaju koralowego i morskiego). Wzięłam niebieski - kolorek nazywa się 06 deep blue (a może deep ocean) i wygląda tak:

Koszt takiego lakieru obecnie w promocji to 6,99 zł, także nie jest to wiele. Jest to jeden z najtańszych pękaczy dostępnych obecnie na rynku.

Przez niską cenę spodziewałam się raczej średniego efektu, ale jak wielkie było moje zdziwienie, gdy lakier zaczął pękać dając piękny efekt. Tylko spójrzcie:

Była to moje pierwsze podejście do takiego lakieru. Ledwo co weszłam do domu od razu go wyciągnęłam i pomalowałam pazurki. Efekt nie jest idealny, ale wspaniale widać, że lakier jest świetny. Szybko wysycha i pięknie pęka. Jeśli macie gdzieś pod ręką rossmanna i macie ochotę wypróbować pękacza to biegnijcie szybko bo za chwilę może już nie być :)

poniedziałek, 4 lipca 2011

Różowo mi :D

Korzystając z wolnej chwili chciałabym przybliżyć Wam kilka róży, w których posiadaniu jestem. Nie jest ich wiele ale na pewno będę miała problem z ich terminowym zużyciem. Róże są uszeregowane wg mojej opinii od najlepszego z nich do tego, który najmniej przypadł mi do gustu. Zaczynamy? :)

1. Dream Touch Blush - róż w musie z Maybelline - mój kolor to 02 peach. Jest świetny! Piękny brzoskwiniowy kolor, bez zapachu, bardzo łatwo się nakłada i ciężko zrobić sobie nim "krzywdę". Bardzo długo utrzymuje się na twarzy i tworzy efekt rozświetlenia. Mój faworyt!!!


2. Bell - róż w kolorze nr 3. Na plus zasługuje ciekawa gama kolorystyczna tej serii. Róż jest dość twardy dzięki czemu jest baaaardzo wydajny i nie zrobi plam na twarzy.



3. Lovely sunny blusher - róż w kolorze Coral fiesta. Piękny kolor powstaje po połaczeniu wszystkich trzech paseczków, daje bardzo naturalny efekt na twarzy. Kupiłam go w ślicznym kartoniku, w którym dodatkowo był biały puszek z kokardką do nakładania produktu. Puszek nie nadaje się do niczego, lecz uroczo wygląda na półce :) Sam róż dość mocno się pyli i kruszy, przez co jest raczej mało wydajny...



4. Sleek - kolor Coral 933. Ceglasto - pomarańczowo - czerwony kolor, raczej do koralu mu daleko. Róż jest twardy, dzięki czemu nie kruszy się. Nie przekonuje mnie do końca kolor... Dodatkowo na minus są nieprzyjemny zapach (przypomina zapach kosmetyku przeterminowanego o 10 lat) oraz cieżko otwierająće się opakowanie - lakier tego nie wytrzymuje.


5. Inglot - wkład do paletki o numerze 81. Piękny, ceglasty kolor, jednak róż jest bardzo "miękki" przez co baaaaardzo się kruszy przy przyłożeniu pędzla do produktu. Intensywny kolor + miękkość powoduje trudność w jego nakładaniu...

Jeszcze kilka swatchy (tak to się pisze?)


U Was też tak strasznie pada? Nawet nie ma co w Tv oglądać bo połowa programów się tnie ;/