Venusjanki

czwartek, 29 marca 2012

Jak to Irena Eris nad rozpieszcza :D

Zacznę może od pokazania niespodzianki jaką wczoraj przyniósł mi kurier :) Totalne zaskoczenie :) Paczucha a w niej kilka nowości:

W mailu dostałam także kilka cennych informacji oraz notatki na temat produktów:







Także niedługo spodziewajcie się recenzji :)
---------------------------------------------------------------------------------------------
A w tak zwanym międzyczasie chciałabym podzielić się w Wami swoimi odczuciami na temat kremu do rąk od Lirene. Jest to krem ochronny daktylowy do skóry suchej:




100 ml kosztuje 7,99, ale w promocji wydaje mi się, że będzie ok. 1-2 zł taniej. Cena wydaje mi się, że jest raczej średnia ponieważ istnieją tańsze kremy, aczkolwiek polubiłam się z tym kremem i raczej na pewno kupię go sobie, coś mi się obiło o uszy, że istnieje malinowy :P W każdym bądź razie mój jest daktylowy i powiem szczerze, że nawet nie wiem jak daktyl wygląda, dlatego też sam zapach był dla mnie zagadką. Opisałabym go jako przyjemny, kremowy, ale dość wyraźny, wydaje mi się, że znajdą się osoby, którym niekoniecznie podejdzie. W kremach do rąk bardzo ważne dla mnie jest szybkie wchłanianie i ten krem spełnia to oczekiwanie - powiedzmy, że po wtarciu i odczekaniu dosłownie chwili nie czuć żadnej tłustej warstwy. Bardzo ładnie się rozsmarowuje i jest całkiem wydajny. Co do właściwości to nie powiedziałabym, że jest do skóry suchej, bo z taką raczej by sobie nie poradził. Obstawiałabym raczej skórę normalną, ewentualnie lekko przesuszoną. Jednak mam wrażenie, że skóra na moich dłoniach jest miękka i gładka a o to przecież chodzi :) Ze swej strony polecam ten kremik, z czterech wersji każdym znajdzie coś dla siebie :)

Pozdrawiam
YoAnka

środa, 28 marca 2012

Pharmaceris H, czyli coś dla naszych hair'ów

Witajcie Kochane dziewczynki :) statnio nie mogę wygospodarować sobie czasu, ale dzisiaj mi się udało i chciałam się z Wami podzielić moją opinią na temat odżywki Pharmaceris. Tak oto się ona prezentuje:




Odżywka pochodzi z serii H-SENSIGIN. Znajduje się ona w przeroczystym opakowaniu, całkim łatwo się ją otwiera także to na pewno są plusy jeśli chodzi o wizualny i praktyczny aspekt. Muszę na wstępnie koniecznie wspomnieć o zapachu - jest wspaniały!!!! Przypomina mi jakieś perfumy, które jakbym tylko znalazła to od razu bym je kupiła - brdzo mi się podoba. Do tego zapach utrzymuje się cały dzień, po prostu super sprawa. Jest to odżywka odbudowująca do włosów cienkich i delikatnych czyli do moich :D Odżywka jest dość gęsta jednak po nałożeniu na włosy jej prawie nie czuć przez co często nakładam jej dość dużo, przez co też jest w moim odczuciu mały wydajna. Stosuję ją tak jak zaleca producent - po 2-3 minutach spłukuję i jeśli chodzi o moje odczucia względem działania to nie powiem abym spostrzegła jakieś spektakularne efekty. Nie używam jej po każdym myciu bo mi po prostu jej szkoda, nie wiem jak to zniose gdy się skończy :) Jednak co zauważyłam to to, że włosy są miękkie, nie obciążone, dobrze całkiem się rozczesują i układają, no i do tego ten zapach :D150 ml za ok. 23 zł to cena raczej średnia, bo na pewno znajdziemy tańsze ale także i droższe. Nie wiem czy kupiłabym tą odżywkę za taką cenę, jednak zakochałam się w jej zapachu więc jeszcze pewnie się na nią skuszę jeśli będzie w promocji :)

czwartek, 15 marca 2012

Pomóżmy niedźwiadkom!!!

Kochane dziewczyny! Właśnie ruszyła akcja. Same zresztą przeczytajcie, sprawa jest warta poświęcenia tych 5 zł, zwłaszcza, że ładnie wyglądają i pachną, ale najważniejsze to to, że całe 5 zł jest przekazywane na niedźwiadki!!!

W Polsce na wolności żyje 90 niedźwiedzi. Ich przetrwanie zależy tylko od nas - wspierając akcję WWF i Rossmanna możesz im pomóc. Godzina dla Ziemi, współna świeca WWF i Rossmanna i pomoc niedźwiedziom! Warto!

Jak pomóc?
Każdy z nas może (i powinien!) pomóc chronić niedźwiedzie! Jak, gdzie i kiedy? Kupując specjalną świeczkę. W drogeriach Rossmann od połowy marca można kupić taką świeczkę za 5 zł. Cały dochód zostanie przekazany Fundacji WWF Polska – polskiemu oddziałowi międzynarodowej organizacji ekologicznej – na długoletni program ochrony niedźwiedzi w naszych górach. Ekolodzy z WWF wraz z naukowcami będą badać, gdzie niedźwiedzie żyją, gdzie szukają schronienia. Zadbają o ich łatwiejszy dostęp do pokarmu, odnawiając stare, porzucone sady w południowo-wschodniej Polsce. WWF będzie też czuwał nad tym, aby miejsca, gdzie występują niedźwiedzie, były odpowiednio chronione, a między nimi istniały specjalne korytarze, które umożliwią im wędrówkę w poszukiwaniu pożywienia i partnerki. Równie ważne będą działania edukacyjne adresowane do turystów. Dzięki twojemu wsparciu osoby wchodzące na górski szlak dowiedzą się, jak powinny zachowywać się w czasie wędrówki w krainie niedźwiedzia.

PRZECZYTAJ ARTYKUŁ O POMOCY NIEDŹWIEDZIOM!


Ważne! Każdy, kto kupi świeczkę, będzie mógł ją zapalić 31 marca 2012 r. o godz. 20.30 podczas Godziny dla Ziemi (wyłączamy wówczas światła, zapalamy świeczki).


Serdecznie Was zachęcam do wzięcia udziału w akcji. Ja dzisiaj kupiłam dwie świeczki i jutro idę po jeszcze :D

sobota, 10 marca 2012

Lirene - coś dla ciała, czyli balsam intensywnie regenerujący

Witajcie :) Dzisiaj recenzja balsamu Lirene intensywnie regenerującego do skóry suchej i szorstkiej.





 Opakowanie smukłe, podoba mi się wgłębienie, dzięki czemu nie ma problemu w otwarciem. Buteleczka jest wykonana z dość twardego plastiku, no i niestety ciężko będzie wydobyć resztki. Choć balsam sam w sobie nie jest gęsty, dobrze się rozprowadza na skórze, wchłania się z 15 min, choć po tym czasie i tak jest lekko wyczuwalny. Przed pierwszym użyciem, myślałam, że skoro balsam przeznaczony jest do skóry suchej to będzie bardzo gęsty i treściwy - tak nie jest. Konsystencja typowego balsamu sprawia, że jest wydajny. Jeśli chodzi o zapach to jest on delikatny, nie jestem w stanie porównać go do czegoś konkretnego, ale jest przyjemny. Działanie: rzeczywiście odczułam głębokie nawilżenie i wygładzenie. Całkiem przyzwoity produkt - nie mam nic do zarzucenia jeśli chodzi o działanie. Wydaje mi się, że na lato również się nada :) Koszt tego produktu to orientacyjnie 14 zł za 400 ml, choć nie mam pewności, ponieważ w sklepach widziałam własnie buteleczki 400 ml, a moja jest 250 ml - w pewnością jednak produkt drogi nie jest.

Jak Wam mija weekend?
Pozdrawiam, YoAnka

środa, 7 marca 2012

TAG - 7 urodowych grzechów głównych

Z nudów jeszcze dzisiaj chciałabym odpowiedzieć na Tag, który przekazała mi arletaa91 za co bardzo dziękuję :*

Zasady:

1.Odpowiedz na 7 pytań.
2.Utwórz osobny post oraz zamieść informację kto Cię otagował.
3.Przekaż zabawę innym blogerkom.

1. Chciwość.
Najdroższy kosmetyk jaki kupiłaś, najtańszy jaki posiadasz?
Nie pracuję, jestem studentką, więc zawsze kupuję rzeczy na które mnie stać dlatego też żaden z moich kosmetyków nie jest jakiś bardzo drogi. Wydaje mi się, że mogłabym zaliczyć tutaj perfumy Avril "Black star", żel Vichy normaderm oraz szampony z Lusha.
Najtańsze kosmetyki znajdę chyba wśród lakierów.

2. Gniew.
Których kosmetyków nienawidzisz, a które uwielbiasz? Jaki kosmetyk był najtrudniejszy do zdobycia?
Bardzo nie lubię korektorów, nie wiem czemu ale zawsze gdy ich używam to podkreślają mi one suche skórki.
Uwielbiam szminki, a ostatnio także matowe błyszczyki z Basic - są super :P
Najtrudniejszy do zdobycia - sama nie wiem co... Zawsze mam tak, że jak coś chce i nie mogę tego znaleść np. w sklepie to po prostu przemawiam sobie do rozsądku, że i tak tego nie potrzebuję, więc tego nie kupuję :P

3. Obżarstwo.
Jakie produkty Twoim zdaniem są najpyszniejsze?
Z racji tego, że jedyne kosmetyki, które się zjada to błyszczyki i szminki, a one pyszne raczej nie są, dlatego pyszne dla mnie jest coś co ładnie pachnie i na pewno są to balsamy do ciała oraz perfumy.

4. Lenistwo
Których kosmetyków nie używasz z lenistwa?
Muszę stwierdzić iż są to kosmetyki do stóp. Posiadam zestaw z Avonu płyn do kąpieli stóp, peeling i krem i nie mogę tego zużyć.

5. Duma.
Który kosmetyk daje Ci najwięcej pewności siebie?
Hm, tusz do rzęs i perfumy :)

6. Pożądanie.
Jakie atrybuty u płci przeciwnej uważasz za najatrakcyjniejsze?
Hm, teraz pojawia się pytanie co autor miał na myśli. Jeśli chodzi o cechy charakteru to bardzo cenie, aby facet był po prostu dobrym człowiekiem. Natomiast jeśli chodzi o wygląd to zwracam uwagę na uśmiech, szerokie bary i taki mój mały fetysz - wcięcie:
Bardzo lubie także, jak facet ładnie pachnie męskimi perfumami :)

7. Zazdrość.
Jakie kosmetyki lubisz dostawać w prezencie?
Prezent dobrze jeśli jest trafiony, dlatego jeśli już mam dostać kosmetyk to jednak wolę sama go sobie wybrać :P


E.L.F. - dzisiaj tylko eyes

Witajcie :) Niedawno dostałam od firmy E.L.F. dwa produkty do przetestowania. Są to nowości, które powiem szczerze przypadły mi do gustu bardzo. Tymi dwoma rzeczami są cień mineralny oraz pędzel.

Zacznę może od pędzelka, który niezwykle mi się spodobał. Jest to Pędzel do cieni typu „C“ (bambusowy), oryginalna nazwa to All Over Eye Shadow Brush.

Duża płaska główka pędzla umożliwia idealnie równe i jedwabiste pokrycie powieki cieniem. Opływowy kształt włosia zapewnia łatwe manewrowanie i dokładną aplikację koloru podczas wykonywania makijażu.

Włosie wykonane z antybakteryjnego taklonu jest miękkie i delikatne. Można go używać zarówno z produktami suchymi jak i mokrymi. Idealnie sprawdza się przy aplikacji kosmetyków mineralnych z linii e.l.f. Mineral. Naturalna bambusowa rączka gwarantuje wygodę i komfort podczas każdej aplikacji. Pędzel dobrze leży w dłoni umożliwiając kontrolę i precyzję ruchów.

Ekologiczny.
100% Cruelty Free





Pędzelek kosztuje 5 dolarów czyli z jakieś 15 - 17 zł, na stronie polsko-niemieckiej widnieje 7,49 euro czyli 30 zł jednak na dole jest zaznaczone iż ta cena zawiera podatek VAT oraz koszty wysyłki. Ja w pełni zgadzam się z tym co piszę o pędzelku producent. Jest łatwy w użyciu i precyzyjny, pędzelek jest dość zbity, ale delikatny i miękki, cienie nakłada się bardzo przyjemnie. Wygląda bardzo ładnie, ta bambusowa rączka kojarzy mi się z pędzlami EcoTools. Najbardziej podoba mi się to, że jest ekologiczny oraz "cruelty free"!


Druga rzecz to mineralny cień, mój kolor to Smoldering:
Mineralny cień, który rozpieści twoje powieki dobroczynnymi składnikami zaczerpniętymi wprost z natury! Delikatnie lśniący, sypki cień umożliwia wykonanie zarówno dziennego jak i wieczorowego makijażu. Zawiera witaminy A, B, C i E, które nawilżają i pomagają zminimalizować widoczność drobnych zmarszczek. Mineralna konsystencja cieni ułatwia nakładanie, co w rezultacie gwarantuje doskonałe i nieskazitelne wykończenie. Cienie dostępne w szerokiej gamie kolorystycznej.
Wszystkie kosmetyki mineralne firmy e.l.f. są w 100% na bazie składników mineralnych - bez substancji chemicznych i bez konserwantów.

Kolor jest cieżki do opisania - jest to perłowa szarość z domieszką fioletu. Cień znajduje się w małym odkręcanym opakowaniu z sitkiem, a do tego dostajemy go w kartoniku. Bardzo podoba mi się to iż kosmetyk pozbawiony jest parabenów, konserwantów i substacji chemicznych, a za to zawiera witaminy. Gama kolorystyczna naprawdę jest bogata. Cień nałożony na sucho nadaje się do makijażu zarówno dziennego jak i wieczorowego, natomiast nałożony na morko tworzy piękny, mocny efekt, tak więc możemy stopniować intensywność i nasycenie cienia. Na bazie trzyma się cały dzień. Co mnie zdziwiło to nakładany pędzelkiem z ELFa nie obsypuje się. Kosztuje 3 dolary, na polsko-niemieckiej stronie 4,79 euro.




Do tych wspaniałości dostałam świetny gadżecik - lusterko w kształcie karty kredytowej ! 

Co sądzicie o kosmetykach ELF? 
Pozrdawiam YoAnka

poniedziałek, 5 marca 2012

Synesis - szlachetne kosmetyki

Witajcie :) Oj, już od dawna zalegałam z recenzją produktów Synesis, ale chyba nadszedł ten dzień :P Do testów otrzymałam próbkę perfum Party oraz Eliksir pod oczy z olejkiem z róży damasceńskiej z 22 aktywnymi składnikami.

Zacznę może od perfum, które już w sumie dawno zużyłam:
Lekki, pobudzający zapach, doskonały nie tylko na zwykły dzień w pracy, lecz także na szalone party wieczorem.

Nuta głowy: nuta świeża, zielona; bergamotka, pomarańcza z Kolumbii, cytryna z Sycylii, werbena z Francji.
Nuta serca: nuta kwiatowo-herbaciana; jaśmin z Egiptu, róża z Turcji, irys z Florencji, hiacynt z Indii.
Nuta głębi: nuta lekka, drzewna; cedr z Teksasu.

Party to świeży, kwiatowy zapach, wspaniały nie tylko na miłe party... Panie używające zapachu Party są aktywne, optymistycznie nastawione do życia i uwielbiają nowości. Największą wartość stanowi dla nich niezależność. Lubią podróżować i dobrze się bawić.

Próbka ma 3 ml i kosztuje 6,50. Zacznę może od tego, że fiolka próbka świetnie nadaje się do torebki, ma wygodny atomizer. Jeśli chodzi o trwałość perfum to utrzymywały się tak ok. 3 godzin także bez szału. Sam zapach jest niezwykle orzeźwiający, bardzo wyczuwalna jest zielona herbata, będzie nadawał się na codzień jaki i na wieczory. Pełnowymiarowa perfuma kosztuje 158 zł za 100 ml. Nie będę polecać, ani psioczyć ponieważ zapach to rzecz bardzo indywidualna, jednym będzie się podobał, innym niezbyt - mi się podobał :)

Drugi produkt to Eliksir pod oczy z olejkiem z róży damasceńskiej z 22 aktywnymi składnikami:
Znany i lubiany Eliksir pod oczy SYNESIS został wzbogacony o cenny organiczny olejek różany, pozyskiwany z róży damasceńskiej, uprawianej na naszym polu różanym w Isparcie (Turcja).

Naukowcy są zgodni, że to właśnie ta odmiana jest najcenniejszą i najbardziej dobroczynną dla naszej skóry, a jej wersja ekologiczna, uprawiana przez SYNESIS jest aż dziesięciokrotnie silniejsza od standardowej.

Nasza receptura gwarantuje nie tylko silne właściwości antyrodnikowe, lecz także widoczne napięcie i wygładzenie skóry wokół oczu. Dodatkowo Eliksir pod oczy z różą damasceńską działa antybakteryjnie, antygrzybicznie i antywirusowo.

Eliksir to uroda i zdrowie skóry wokół oczu w małej buteleczce.


Eliksir zawiera 22 składniki aktywne:

olej z róży damasceńskiej (organiczny), olej rycynowy, olej ryżowy, olej winogronowy, omega ceramidy, olej z orzechów macadamie, olej z awokado, masło pistacjowe, masło aloesowe, chamuolgra oil, olej z rokitnika, balsam cedrowy, masło shea, pochodne hydroksyproliny, fitosfingozynę, ceramidy III B, tokoferol, tokotrienol, witaminę C, witaminę E, koenzym Q10, nasiona konopii siewnej.
Sposób użycia:

Niewielką ilość Eliksiru rozprowadzić opuszkami palców w okolicach oczu. Można wykonać delikatny masaż.

Eliksir pod oczy bardzo dobrze sprawdza się przy makijażu: wystarczy jedna kropla tego produktu dodana do podkładu, aby efekt był dużo lepszy i bardziej trwały – fluid łatwiej się rozprowadza, a jednocześnie nawilża i odżywia skórę.






Zacznę od wizualnego aspektu. Jak widać buteleczka jest urocza - zakrętka jest perełką, która nadaje kosmetykowi powiew luksusu. Na początku po odkręceniu perełki była zatyczka, dzięki której nic nie miało prawa się wylać - dość uciążliwe byłoby wyciąganie tej zatyczki codziennie dlatego też ją wyciągnęłam. Zanim przejdę do zachwalania działania, wspomnę iż czasem dość ciężko było odkręcić perełkę, ślizga się w dłoniach. Dodatkowo, przeszkadzało mi to, że nakładając eliksir na wieczór  oglądałam jeszcze telewizję, a że jestem okularnicą to niestety noski były trochę ubabrane i się delikatnie zsuwały :P Sam kosmetyk jest niezwykleeeee wydajny! Cena jest bardzo wysoka, bo za 78 zł dostaniemy 10 ml, jednak wystarczy na naprawdę długo. Eliksir działa - nawilża okolice wokół oczu, odżywia zarówno skórę jak i rzęsy oraz brwi. Absolutnie nie szczypie, nie podrażnia ani nie zapycha dzięki naturalnym składnikom. Nadaje się jedynie na noc, no i ewentualnie na dzień jeśli nigdzie nie wychodzimy, ponieważ zostawia tłustą powłokę, nie nadaje się pod makijaż. Wygładza skórę, a dzięki swoim wszystkim właściwościom możnaby się pokusić o nazwanie go eliksirem młodości :P (z przymróżeniem oka:P)

Pozdrawiam :)