Venusjanki

niedziela, 22 września 2013

Essie - Summer 2013 & Wedding 2013

Witajcie. Ostatnio skusiłam się na dwie kostki Essie. Bardzo chciałam wypróbować te lakiery, a ze względu na to, że kolorów jest mnóstwo i ciężko mi było się zdecydować na jeden, który na dodatek kosztuje ponad 30 zł zdecydowałam się na zakup kostek, w których to są cztery kolorki po 5 ml. Za obie kostki wraz z przesyłką zapłaciłam 70 zł. Kolekcja wakacyjna kosztowała 25,99, natomiast ślubna 32,99 (obecnie cena spadła jeszcze o 3 zł). Cena naprawdę jest niska, zwłaszcza, że cena w internecie waha się nawet do 65 zł. Lakiery zakupiłam w sklepie  hairstore.pl.

KOLEKCJA SUMMER 2013 - cztery iście wakacyjne kolorki, turkus, koral i fiolet posiadają delikatne srebrne drobinki, kolorek zielony jest kremowy.





KOLEKCJA ŚLUBNA 2013 - jasne kolory mają delikatne srebrne drobinki, natomiast ciemniejszy róż ma shimmer, fiolet również, choć tutaj ten shimmer wpada w róż.




Po moim zakupie pojawiła się kolekcja jesienna, która prezentuje się tak:
Jak dla mnie jest to super opcja, żeby wypróbować osławione lakiery Essie za nieduże pieniądze.

piątek, 13 września 2013

Po sezonie na opalanie

Jesień nadchodzi, więc już kosmetyki, które chcę Wam dzisiaj przedstawić w tym roku się nie przydadzą, ale za to już w przyszłym roku to na pewno :) Dzisiaj pod lupą trzy produkty do opalanie Lirene.

Jako pierwszy kosmetyk, który polubiłam najbardziej - Mineralna emulsja chroniąca przed słońcem:


Filtr mineralny zawiera cząsteczki, które pozostając na skórze (nie wnikają do wewnątrz) tworzą film ochronny, które stanowią barierę dla promieni UV. Działa na zasadzie rozproszenia promieniowania UV stąd nazwa filtry fizyczne. Ich działanie ochronne nie wiążę się z reakcjami chemicznymi tylko z fizycznym procesem odbijania światła. Ów filtr ma ładny, delikatny zapach, nie zapycha, ma dość lekką konsystencję, ale niestety pozostawia biały film na buzi. Jako ochrona przed słońcem spełnia swoje zadanie. Jest niedrogi i do tego całkiem wydajny. Ja na pewno jeszcze po niego sięgnę.

Drugi produkt to nawilżająco-odżywczy balsam do opalania:


Rzeczywiście nawilża skórę, która nawet po opalaniu nie jest wysuszona i szorstka. Dość wysoki filtr UVA i UVB chronią doskonale przed słońcem. Konsystencja jest dość lekka, zapachu nie wyczuwam. Bardzo podoba mi się to, że produkt jest ważny 18 miesięcy od otwarcia, więc jeśli na jedne wakację go nie zużyjemy możemy go jeszcze wykorzystać na następne lato. Cena niewielka, duża pojemność 200 ml, produkt przyjemny, polecam.

Ostatni produkt to ratunek po przedawkowaniu słońca:


Z tym produktem polubiłam się najmniej. Ma dziwny zapach, do tego w tego typu kosmetykach wolę lżejszą konsystencję, w postaci żelu, ten jest w formie mleczka-co prawda niezbyt gęstego ale jak dla mnie to nie to. Do tego wydaje mi się, że 150 ml produkt na popażenia słoneczne to za dużo, nie wiem czy ktoś zdąży wykorzystać ten produkt w 12 miesięcy. Czy spełnia swoją podstawową funkcję? Przynosi ulgę ale na chwilę, dopiero po kilku aplikacjach czuć różnicę. Producent pisze, że zapewnia uczucie przyjemnego chłodu - no niestety, ja żadnego chłodu nie czułam. Jak dla mnie produkt średni i tyle.